Słowo Oktoberfest wszystkim bez wyjątku kojarzu się z największą w Europie (i pewnie na świecie) imprezą piwną, odbywającą się w stolicy Bawarii – Monachium. W roku 2009 postanowiłem sprawdzić skąd wzięło się to szaleństwo i moda na biesiady ozdobione złotym trunkiem 😉 W ramach urlopu w Bawarii postanowiłem wraz z żoną i znajomymi wybrać się w sobotnie popołudnie żeby zoabaczyć to na własne oczy. Jak na masową imprezę przystało, był tam taki tłum ludzi, że przejście gdziekolwiek było nie lada wyzwaniem. Do tego w każdym z browarów należało wcześniej zarezerwować miejsce, inaczej nie było szans usiąść. Do tego przepiękne stroje, wszędobylski folklor sprawiał, że klimat imprezy był niepowtarzalny. Wszystko oczywiście kręciło się wokół piwa 😉 I poza paroma negatywnymi „smaczkami” całokształt robił niezłe wrażenie.
Poniżej parę zdjęć ukazując te dobre, i te złe strony Oktoberfestu:
foto